Niedawno zostałam zaproszona do dwóch różnych telewizji do porozmawiania na taki sam temat. Zastanawiałam się czy za drugim razem przyjąć zaproszenie, ale pomyślałam sobie, że może coś jest na rzeczy. Dlaczego akurat ja zostałam zaproszona? Nie mam pojęcia. Nigdy z nocnej niani nie korzystałam, w nocy nie chciałam, aby nikt poza mężem pomagał mi przy Młodym. Ważna dla mnie była bliskość z dzieckiem.
Mam przeświadczenie, że zwłaszcza w nocy dziecko, które nie wie, gdzie jest ( naprawdę nie wie i to nie tylko w nocy – zwłaszcza na początku swojej ziemskiej drogi, w końcu przez 9 miesięcy był w kompletnie innym środowisku) i woła mamę, aby się czuć bezpiecznie, powinno poczuć tę mamę każdym zmysłem, jak najszybciej.
Ale sytuacje są różne. Sama wiem ile mi zajmowało zgramolenie się z łóżka na samym początku.
A moja sytuacja była całkiem niezła. Miałam zdrowe dziecko, bez powikłań po czy okołoporodowych, bez kolek. Rozumiałam jego potrzeby niemal od razu – czy ono było takie komunikatywne, czy ja tak wyczulona… W każdym razie – nie było tak strasznie.
Nasłuchałam się różnych ciężkich historii i gdy zostałam wybrana do zajęcia stanowiska na kanapach telewizji, wiedziałam jedno – po pierwsze ważne było dla mnie, by mówić o tym, aby kobieta zadawała sobie pytanie: CZEGO POTRZEBUJĘ? .
A po drugie, by osoby słuchające usłyszały- nie tylko kobiety i nie tylko kobiety w ciąży czy po porodzie, ale KAŻDY – że kobieta MA PRAWO DO POMOCY!
Wiadomo, jak zawsze. pojawia się ALE…
„Ale” może być proste, na przykład : Wiem, że potrzebuję pomocy. Wiem, że mam do niej prawo i nawet chcę o nią poprosić, ale NIE WIEM KOGO POPROSIĆ, GDZIE ZADZWONIĆ.
Postanowiłam zebrać tutaj informacje. Może traficie na portal „nocnej niani”, ale może potrzebny jest taki mini krok wcześniej i tym krokiem będzie przeczytanie tego posta.
Widziałam film „Tully” na pokazie przedpremierowym. Film, który był początkiem pomysłu nieznanego w Polsce. Film na końcu ma przewrotkę i żeby nie spoilerować, napiszę tylko, że każda matka oglądając ten film, jeśli nie uroni łzy, to na pewno poczuje ukłucie w sercu. A jeśli zastanawialiście się jaką super moc posiada każda mama, to po obejrzeniu filmu, wiadomo będzie, że samo bycie mamą tą supermocą jest. Nie wiem skąd matki znajdują takie pokłady siły, cierpliwości i wytrzymałości, ale to chyba miłość 😛
Niezależnie od tego, jak wielka ta miłość jest – każda z nas ma prawo, by jej pomóc na każdym etapie drogi bycia mamą.
Przejdźmy do meritum. (Koniecznie przeczytajcie fragment o tym, KIM SĄ NIANIE (!) )
DLA KOGO?
- właśnie urodziło ci się pierwsze dziecko
- masz bliźniaki
- właśnie urodziło ci się drugie dziecko, które wymaga sporo twojej uwagi
- masz ochotę na dzień pełen energii z nowym członkiem rodziny
- twoja rodzina mieszka daleko
- miałaś trudny poród i jeszcze wracasz do formy
- twoje dziecko boryka się z problemami zdrowotnymi
- opieka nad noworodkiem zaczyna cię przytłaczać
KIEDY?
- na każdym etapie niemowlęctwa i nie tylko
KIM SĄ NIANIE?
- To położne. Położne, które pracują z noworodkami na co dzień; które wiedzą i rozumieją, co to są problemy noworodkowe i wiedzą, jak sobie z nimi radzić.
- To osoby, którym ze względu na wiedzę i doświadczenie można zaufać.
W „nocnej niani” opieką merytoryczną , selekcją i szkoleniem położnych zajmuje się Beata Kołodziejczyk.
Środowiskowa położna, którą na pewno znają mamy z Wilanowa i okolic.
( To także moja położna środowiskowa, więc gdy usłyszałam, że pomaga przy tym projekcie, tym bardziej chciałam o tym napisać. Bałam się tej wizyty. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Ale w 5 minut otworzyłam się przed Panią Beatą a na kolejne wizyty już do przychodni przychodziłam z wielką przyjemnością. )
Beata Kołodziejczyk od prawie 10 lat pracuje, jako położna środowiskowa, pracowała m.in. w Szpitalu św. Zofii w Warszawie, jest Certyfikowanym Doradcą Laktacyjnym, bywa doulą w porodach szpitalncyh, prowadzi szkołę rodzenia, a przede wszystkim, zna problemy i potrzeby świeżo upieczonych mam.
W JAKI SPOSÓB POMOŻE NIANIA?
- wykąpie dziecko
- zmieni pieluszkę
- nakarmi dziecko lub jeśli jest karmione piersią przyniesie i poda je mamie
- pomoże dziecku w odbiciu, uspokoi i ukołysze dziecko do snu
- pomoże w kształtowaniu prawidłowego rytmu snu twojego dzick
- zajmie się myciem, steryzlizacją butelek, laktatora czy smoczków
- rano ubierze dziecko i przekaże wypoczętym rodzicom
CENY:
Usługa, przyznaję, nie jest tania, i pewnie trzeba być albo bardzo zdesperowanym, albo po prostu mieć sporo kasy… Ale jeśli się pomyśli dość racjonalnie o tym, ile czasem się potem wydaje na lekarzy własnych czy dla dziecka, bo się czegoś nie dopilnowało ze zmęczenia, albo organizm wysiadł nam… ze zmęczenia – to czasem warto może odłożyć tę parę złotych, by skorzystać nawet z jednej takiej nocy.
tu więcej: https://nocnaniania.pl/cennik/
Jak pisałam sama nie zdecydowałam się, ale nie było takiej konieczności.
Osobiście korzystałam w czasie ciąży raz na jakiś czas ( sama sobie to wymyśliłam i dziś polecam to każdej mamie w ciąży) z rozmów z psychologiem. A przy pierwszej kąpieli była nasza zaprzyjaźniona położna. Jak już wcześniej pisałam, bardzo cenię sobię wizytę położnej środowiskowej – są rzeczy, o których w tak obiektywny, merytoryczny sposób może powiedzieć tylko położna. Nie odrzucam rad mam, babć, cioć (choć czasem potrafią być przytłaczające), ale jestem za tym, by poznawać różne punkty widzenia, tym bardziej te, które jednak są profesjonalne i „najnowsze”.
Dbajcie o siebie dziewczyny! Zadawajcie sobie pytanie „czego potrzebuję” często i proście o pomoc nawet przy „małych” zadaniach! Warto! Czasem wystarczy jedno wstanie w nocy osoby pomocnej, by cały dzień był lepszy dla wszystkich.
Warto wiedzieć, że jest taka możliwość. Fajny tekst