Praca „z tyłem”, czyli plecami i uważnością, którą kierujemy „za siebie” to długi proces i wymaga ciągłej pracy.
Po jakimś czasie wykonuje się to naturalnie. Trochę zamieniamy się w koty, które potrafią słuchać na około głowy poruszając tylko uszami ☺
Ćwiczeń jest bardzo dużo, często wymagają one jednak nieco więcej przestrzeni, czasem rekwizytów. Te pokażę na warsztatach.
Jest takie mega proste ćwiczenie, które przywraca koncentrację „na raz” i otwiera tę „tylną stronę”. Na pewno nie raz robiliście je bawiąc się, jako dzieci.
Przejdź w prostej linii około siedem kroków, pamiętaj by pięta jednej stopy dotykała palce drugiej. Idź po prostu tzw. „tiptopkami”. Cały sęk w tym, by robić to dokładnie.
Następnie zrób to samo, ale idąc do tyłu.
Jak Ci poszło?
To pozornie proste ćwiczenie wnosi wiele dobrego i daje bardzo dużo informacji o nas samych, naszym aktualnym stanie a na „tu i teraz” podnosi automatycznie naszą koncentrację.