Jak złapać „byka za rogi”? Co zrobić, gdy z niewiadomych przyczyn nastrój spada w dół?
Poza pracą „podstawową” dużo pracuję ze sobą. Rozwój osobisty to dla mnie nie wyświechtany slogan, ale fakt, który jest w moim życiu odkąd pamiętam – tylko wtedy to się tak nie nazywało – w ogóle nie wiem jak się nazywało, bo mając parę, paręnaście lat skąd miałam wiedzieć, że to właśnie „to co robię” jest TYM. Ale weszło mi w krew i tak zostało. Przerodziło się w zawód, ale jeśli zawód jest pasją to raczej na „odbębnieniu” roboty się nie kończy – ba! „odbębnieniem” nigdy nie jest!
Ale do rzeczy… Tak sobie pomyślałam, że tutaj się z Wami podzielę takim prostym sposobem na złapanie „byka za rogi”, gdy nagle nastrój idzie w dół – a trochę się o tym słyszy zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym ( potem wiosenno-letnim, i w ogóle zimowym, i tylko czasem w lecie udaje się złapać pozytywny wiatr, ale zdarza się, że i słyszę zdania typu… „jeszcze daleko do urlopu”, „co to za lato w Polsce”, „a tam to za gorąco było”, ” o… już koniec wakacji…” itd itp – można bez końca ) .
Choć sama spełniam się, działam na tyle na ile czas, zdrowie i rzeczywistość pozwala, to ostatnio jak to przy okazji zbliżającego końca roku zwykłam czynić ( przy okazji urodzin zwykle, bo nie wiem jak Wy, ale ja zawsze zaliczam dwa końce i dwa początki roku – jeden ten kalendarzowy a drugi ten od urodzin do urodzin) , no więc zrobiłam mały rekonesans „tęsknot”.
Często robię taki rekonesans, ale zawsze przynosi nowe wnioski.
Weź kartkę i wypisz sprawy, miejsca, czynności, rzeczy, osoby – za którymi tęsknisz.
Następnie z listy wypisz te punkty, które możesz od razu „załatwić” – wykonać telefon, napisać sms’a, zapalić świeczkę itd. (..i to zrób od razu 🙂 )
Potem wypisz z listy rzeczy, sprawy, atmosfery, …podróże – które wydają Ci się nieosiągalne w najbliższym czasie.
Zastanów się co możesz zrobić, by jednak je zrealizować? Kiedy realnie możesz je zrealizować? Co należy wykonać, by w ogóle było to możliwe do wykonania?
Jeśli jednak są takie sprawy – w których czujesz, że na tęsknocie się zakończy – dochodzisz do … „clue” 😀 😀 😀
I tu właśnie nie ma co się załamywać, tylko dowiedzieć się czegoś nowego o sobie 😀 😀 😀
Może ta „tęsknota” jest Ci potrzebna – byś był jaki jesteś.. na przykład.
Albo ta „tęsknota” coś reprezentuje – stan, emocje, atmosferę – która daje Ci poczucie „bezpieczeństwa” ( uwaga! pułapka – nie zawsze „bezpieczeństwo” dają „pozytywne” czy też „poukładane” stany, emocje, miejsca itd).
Gdybyś mógł/a zrealizować jednak tę tęsknotę, to czego tak naprawdę byłaby SUBSTYTUTEM?
Już wiesz… ?
A jak możesz osiągnąć to za czym tak naprawdę tęsknisz?
Czekam na Wasze komentarze i pytania 🙂
Dobrego dnia!