Zastanawiałam się dzisiaj, jak Wam przekazać WARM UP’owe sposoby na upały.
Rozgrzewać się, gdy termometr pokazuje 36 stopni? Hmmm…. Tak, brzmi to dość absurdalnie.
A jednak…
Zrób skan. Skan, czyli przeniesienie uważności na ciało, najpierw całościowo a potem na poszczególne jego części. Tym razem pewnie to nie spięcia będą przyciągać twoją uwagę, ale miejsca, które są najbardziej gorące, albo wysuszone.
Zobaczysz, że już samo skierowanie uwagi w te miejsca ochłodzi je. 🙂
Wydaje się, że powietrze „stoi”. Przenieś uwagę na opór powietrza, gdy idziesz ulicą… Czyżby się okazało, że od czasu do czasu wieje wiatr? Wykorzystaj to. Przyjmij świadomie każdy powiew wiatru. Będzie ci o wiele łatwiej przejść przez dzień z takimi przyjemnymi bryzami powietrza.
Niektórym trudno jest wykonywać ćwiczenia w taką pogodę. Niektórzy może nawet nie powinni, aby nie zasłabnąć. Możemy jednak pomóc ciału. Pamiętajmy, że często nawet sama świadomość, że jest bardzo gorąco – spina nas. A wtedy nasze ciało jeszcze gorzej znosi upały. Pomóżmy mu delikatnymi ruchami ciała, rozciąganiem tych partii, które czują się napięte (które?… zrób skan! ).
Bądźmy łagodni dla swojego ciała. Jest ciepło, więc i łatwiej jest się rozciągać, ale trudniej wyczuć bezpieczną granicę, kiedy już dalej nie rozciągać się.
Myślisz, że siedzisz w biurze, gdzie jest klima i spięcia Cię nie dotyczą?
Pewnie jesteś na nie narażony jeszcze bardziej. Nadal… w taki upał, pamiętaj, żadnych gwałtownych ćwiczeń. Pamiętaj o karku, o lędźwiach, kolanach… wykonaj parę wolnych okrążeń szyją, potem talią, a na koniec kolanami.
Pamiętaj, by wodę pić wolno, najlepiej małymi łykami. Pozwól,by ślinianki i dziąsła poczuły chłód wody.
Miłego dnia!