Ostatnio poprowadziłam indywidualne zajęcia dla pary.
Tym razem czysty Warm Up, bez łączenia z ćwiczeniami coachingowymi.
Same narzędzia…
- Co robić gdy mamy małą przestrzeń i niewiele więcej czasu, a potrzeba relaksu ogromna?
- Co robić, gdy możemy pozwolić sobie na świadomy proces?
- Jak pracować razem i pogłębiać relację?
Zajęcia jak zawsze intensywne i uruchamiające procesy. Świadomość ma wielką moc. Wystarczy ją obudzić a już zawsze będzie kusić, pociągać, wciągać.
Bywają tacy zapaleńcy, jak ta moja wspaniała para, która w środku lata zdecydowała się na pogłębienie świadomości i wiedzy poprzez Warm Up.
Zapytali się mnie pod koniec zajęć, czy ja ćwiczę regularnie Warm Up? 😀
…ale czy ja to mogę nazwać ćwiczeniem?? Warm Up już po prostu jest dla mnie formą funkcjonowania. Wygląda to mniej więcej tak:
Gdy wstaję z łóżka (ileż mocy mamy w swoich stopach – wystarczy je zauważyć i docenić) , biorę prysznic (kręgosłup będzie nam wdzięczny za codzienny masaż – a ciało odwdzięczy się głębszym oddechem), zaczynam pracę (czasem brak energii, albo skupienia a wystarczy pół minuty by nabrać chęci do działania), gdy pojawiają się spięcia w ciągu dnia (skan jako podstawowe ćwiczenie Warm Up’u daje więcej niż plany masażu, bo przecież kiedyś w końcu znajdę czas… 😛 ), i wieczorem, gdy idę spać (poczuć ciało po całym dniu – bezcenne).
Takie rano, wieczór, we dnie, w nocy…
Parę dni później dostałam taką piękną rekomendację:
Spotkałam się z Anią po raz pierwszy na zajęciach w maju, w kilkuosobowej grupie. Oprócz pracy z ciałem, pracowałyśmy coachingowo. Nigdy wcześniej w ten sposób nie pracowałam. W przeszłości poznałam metodę Lowena, znałam narzędzia coachingowe, jogę, medytację, ale połączenie zaproponowane przez Anię było czymś zupełnie nowym. Najbardziej przemówiły do mnie techniki szybkiej relaksacji, do której mogę mieć dostęp właściwie w każdej chwili – w pracy, w pociągu, przed ważnym spotkaniem. Zaczęłam stosować niektóre z metod Warm up’u opracowanych przez Anię i zobaczyłam, że te kilka minut skupienia na ciele w ciągu dnia przynosi świetne rezultaty. Mogę praktycznie w każdej chwili się zrelaksować, świadomie poznać napięcia w ciele i szybko je usunąć. Niektóre zagadnienia wymagają bardziej regularnej pracy, na którą daję sobie więcej czasu i na pewno będę do nich wracać. Warm up traktuję więc dwojako – jako długofalowe wyzwanie do pracy z ciałem i świadomością oraz jako skuteczne narzędzia do celów, do których aktualnie dążę.
/ Magdalena /
Każdy kto jest chętny na zajęcia grupowe bądź indywidualne zapraszam do kontaktu.
Można pisać na warmup@annakerth.pl albo kerth.anna@gmail.com